Tegoroczna wiosna nie wita nas suszą. Na polach uprawnych glebie nie powinno brakować wody. Oczywiście ciągle mamy deficyt wody w Polsce centralnej, ale i tam sytuacja się poprawiła. Dokładnie rok temu o tej porze mieliśmy całkowicie inną sytuację – zagrażała nam katastrofalna susza, a rośliny już na początku wegetacji zmagały się z brakiem uwilgotnienia.
Wiosną 2020 roku w niektórych regionach Polski gleba miała mniej wilgoci niż papier! Opady, głównie deszczu, które pojawiły się już w lutym i utrzymywały do jesieni, a następnie dość śnieżna zima spowodowały, że wilgotność gleby i zasoby wodne w rzekach odbudowały po deficycie, który trwał przez trzy kolejne lata. Mimo że sytuacja się poprawiła, przeszło połowa powierzchni Polski jest silnie zagrożona suszą. Zmiany klimatu spowodowały, że deficyt wody będzie występował, a okresy suszy (jak wykazują modele klimatyczne) będą się wydłużać. Konieczne jest zatem zwiększenie retencji, które umożliwia zatrzymanie i zagospodarowanie wód opadowych.
Wody Polskie rozpoczęły realizację programu kształtowania zasobów wodnych na terenach rolniczych. Opracowany w 2019 roku projekt wykorzystuje retencję korytową, która umożliwia zatrzymanie wody w korycie rzecznym, a następnie przekierowanie jej, systemem kanałów i rowów melioracyjnych, dla nawodnienia pól uprawnych. Dzięki działaniom podjętym przez Wody Polskie i samorządy w 2020 roku, udało się zretencjonować dla celów rolniczych dodatkowe 57 mln m3 wody.
Przedstawiamy raport Stop suszy 2020 – od suszy 50-lecia do wzrostu retencji, który ukazuje dynamikę sytuacji hydrologicznej w Polsce (aby pobrać dokument PDF należy kliknąć w poniższą grafikę):